Pamięci Leopolda Buczkowskiego



Zamieszczone na stronie konstrukcje prezentują fragmenty twórczości Leopolda Buczkowskiego oraz rozmaitości związane z osobą pisarza.

czwartek, 29 grudnia 2011

Maria Dąbrowska o "Wertepach" Leopolda Buczkowskiego




27 VI 1947 Piątek.
 (...)Zaczęłam czytać "Wertepy" Buczkowskiego. Rzecz wydaje mi się mieć taką zawartość, jak pierwsze bohomazy średniowieczne, zanim się wykształciła epoka Van Eycków, Memlinga, Botticellego, Ghirlandaia. Nie śmiałabym twierdzić, że to nie może oznaczać początku nowej ery literackiej. Ale jak nisko trzeba zejść z moich kryteriów smaku, żeby "osądzać" takie książki. Jak to astronomicznie dalekie od świętego kanonu Conrada: "Dzieło sztuki powinno nim być w każdym zdaniu". Już na dwu pierwszych stronicach język bardziej niż zły. Wolno nie widzieć realiów, ale nie wolno ich widzieć fałszywie. Tylko genialna i rewelacyjna myśl może być tak źle i niepoprawnie napisana. Nie cierpię też książek zaczynających się od "gratuitnego" opisu krajobrazów. Pierwsze zdania książki mogą być bezbarwne i nudne, ale muszą być tak konieczne jak kamień węgielny w budowie. Jedynie dobre w tej książce są autentyczne ględzenia chłopów. Nie dlatego, że są autentyczne, lecz że w jakiś tajemniczy sposób nie są pod piórem Buczkowskiego reportażem, lecz właśnie sztuką. Zresztą w jakiś sposób ta książka leży na linii mojej pracy o kulturze polsko-ukraińskiej.(...)


Maria Dąbrowska, Dzienniki 1945-1950, Spółdzielnia Wydawnicza "Czytelnik", Warszawa 1988, s. 79

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz