Oto fragment zapisu z dnia 11 września 1979 roku:
"W Konstancinie wpadłem też do dziwnego domu Leopolda Buczkowskiego, gdzie ogród pełen rzeźb jego i syna, dom zastawiony obrazami, meblami własnej roboty, założony księgami i papierami. On (lat 74) bez przerwy tworzy, rzeźbi, maluje, gra, komponuje (starych gęśli też tam nie brak), a w zimie pisze swoje dziwne książki.
Niesłychane życie!"
Stefan Kisielewski, Dzienniki, Wydawnictwo ISKRY, Warszawa 20o1, s. 936
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz