...Trudno krytykowi opowiedzieć wydarzenia jakie na styku owych pograniczy rozgrywają się w książce Buczkowskiego.
Autorowi zresztą bynajmniej nie zależy na jakimś ich ciągu czy układzie. Jego utwór jest zupełnie statyczny, a wszystkie w nim ruchy i wydarzenia są ruchami pozornymi. Od pierwszej strony wpadamy w świat gotowy i poddany prawom specjalnej wyobraźni. Na ostatniej opuszczamy go zdziwieni i nieświadomi, dlaczego właśnie teraz, a nie dziesięć kart wcześniej lub dwadzieścia później. Stąd raczej o pewnych warstwach tej książki należy mówić aniżeli o właściwościach akcji lub postaci koniecznych w prawdziwej powieści...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz